Witam,
Karmię piersią moją 12-dniową córeczkę. Od początku nie miałam z tym większych problemów, nawał minął prawie niezauważalnie dzięki ciepłym okładom i rozmasowywaniu piersi.
Od dwóch dni mała najwyraźniej grymasi gdy pierś staje się miękka. Najpierw ssie łapczywie, gdy pierś i brodawka są twarde, a po ok 10 minutach zaczyna się szarpać, zaciskać piąstki, jęczeć, wierzgać i w końcu płakać.
Pokarmu jest dużo, wręcz leje się przy naciśnięciu piersi, ale przy miękkiej piersi brodawka i otoczka są tak duże że ona nie jest w stanie ich w całości złapać. Może w tym tkwi problem ?
Najgorzej jest nocą, wtedy niecierpliwi się bardziej - właściwie dwie ostatnie noce spędziła całe przy piersi, międląc brodawkę :)
Butelką karmiłam ją tylko kilka razy tuż po porodzie w szpitalu - położne chciały mieć święty spokój wiec kazały dokarmiać :), ale nie chciała ssać smoczka. Smoczka uspokajaczka też nie chce chwytać, wiec odruch ssania powinien być w porządku. Nie widzę objawów uczulenia, więc z moją dietą też chyba jest wszystko ok.
Co zrobić z tym fantem ?
|
Od mojego posta minęło już parę dobrych miesięcy - moja maleńka Alicja ma już 8 miesięcy, ale kilka dziewczyn zwracało się do mnie na priv z podobnym problemem więc napiszę co i jak :)
Przede wszystkim nadal karmię piersią i nie mam z tym żadnych problemów - no może poza tym, że Ala kocha cyca ponad wszystko w dzień i w nocy i od 8 miesiecy nie przespalam ciagiem wiecej niz 3 godziny :)
Jeśli chodzi o szarpanie - trwało pare tygodni i potem jeszcze czasem sie powtarzało. Czesto odbekiwalam, bo to przynosilo jej ulge. Bardzo czesto i dlugo karmilam - do 6 miesiaca mała chciala jesc nawet co godzine, poltorej. Mialam dwa 2-dniowe kryzysy laktacyjne - wtedy wlasciwie cale dnie polegaly na przekladaniu dziecka od piersi do piersi bo lecialo tylko po pare kropelek. Po 4-5 miesiacu piersi tez sie troche zmieniaja - juz nie nabieraja tak bardzo mleka - nie ma takiej roznicy miedzy nabrzmialym kamieniem a miekka skarpetka po oproznieniu :). Teraz produkcja mleka jest na bieżąco i brodawka tez jakos tak nie zmienia ksztaltu, dziecku latwo jest ja lapac.
Takze dziewczyny - jesli zalezy wam na karmieniu piersia to polecam przede wszystkim spokoj i cierpliwosc. Jesli mozecie pozwalajcie dziecku ssac w tych pierwszych miesiacach czesto i dlugo, dzieci naucza sie dobrze ssac, z czasem przestana miec tez problemy z powietrzem w brzuszku, ulewaniem itd. Odbekujcie jak zaczynaja sie szarpac. Sprawdzajcie czy jest mleko, jeśli nie - zmieniajcie pierś.
Poczatki sa moze trudne, ale zachecam was do wytrwalosci bo karmienie piersia to super wygoda :). A Alicja przez 8 miesiecy swojego życia miala tylko raz maly katar. Ale coś za coś - mam nadzieję, że nie doświadczycie problemów ze snem które towarzyszą niektórym dzieciom cyckowym - między innymi mojemu - ale to już zupełnie inna bajka :)
Pozdrawiam i powodzenia.
|